Drodzy moi Czytelnicy Oddaję w Wasze ręce i serca poezję mojego Mistrza, Stanisława Mocarskiego. Uwierzcie mi jest to dla mnie bardzo trudne. Poezja Mistrza towarzyszy mi od wielu, wielu lat. Podpowiada, pociesza, koi skołatane nerwy. Naprowadza rozchwianą duszę na mądre decyzje. Od 8. lat walczę z moją ojczyzną... Mieszkańcy (byli już mieszkańcy...) Starych Babek wiedzą, czym kończą się wedle ich (Urzędy Generalne i te mniej Generalne...) oceny - słuszne specdecyzje - ..., a tragiczne w skutkach dla tych, którzy zupełnie przypadkowo znaleźli się w danym miejscu, o danej porze i danym czasie. Danym jednakże tym na górze, tym na dole zabrano często dom, do drogi dostęp, święty spokój, czas a co gorsze zdrowie, a nawet życie... Mistrz mój Stanisław Mocarski ponad 30. lat temu mówił o tym, co mnie spotka... Pisząc "Kredą po tablicy" przewidział niemal mój los. O cudach W cieniu niektórych budów, Dzieje się wiele cudów. zaś ODPUSTOWA MADONNA w tomiku "Archipelag miłości" "przyjmuje prośby bez załączników całą dobę załatwia sprawy od ręki".............. Mi na mocy specustawy zabrano kawałek ziemi, ale przede wszystkim życie kogoś bliskiego, mi zdrowie i wiele nocy i wiele dni... Naruszono mir mojej Rodziny. "Bez załącznika" pisma nie przyjmę, mówią mi w urzędach, takich spraw sie nie załatwia od ręki.... "Strzelano do pani domu" – ależ policja nie jest od tego, Proszę gdzieś w tej sprawie pisać, pisać, pisać... Dni ma pani 7. Sąd i Urząd ze względu na skomplikowany charakter sprawy ma dni 30., 60., 90., et cetera, et cetera, et cetera. Pomocy znikąd. Gdzie mam pisać, pytam... Do prezydenta? Napisałam zatem, odpowiedź otrzymałam może nie "od ręki", ale ach i tu już nie ma o czym pisać. Mistrza mego wolę czytać niż pisma z słane z wysoko postawionych urzędowych krzeseł. Mistrz mój mi podpowiada co dzień, co wieczór, co miesiąc, co rok, Mistrz "każe" mi kochać Żuławy moje mimo wszystko. I ja mimo wszystko je kocham nad życie. Historia Mistrzu tak lubi się powtarzać... Twoja "POWTÓRKA Z HISTORII" (Archipelag miłości) (...) "codzienny drama świata współcześni syzyfowie toczą pod górę swój ciężki kamień losu wczoraj znów kain zabił abla w morzu utonął ikar odsyła się nadal ludzi od annasza do kajfasza judasze wydają swoich nauczycieli za trzydzieści srebrników ludzie niecierpliwie oczekują mesjasza"... pozwala mi wciąż niecierpliwie czekać na Mesjasza... Oto wszystkie Dzieła Mistrza mego i kilka wybranych przeze mnie wierszy, aforyzmów - najmądrzejszych, najtrafniejszych na jakie natrafiłam w całej mej literackiej podróży. Mistrzu mój – JESTEŚ WIELKI, BĘDZIEMY O TOBIE PAMIĘTAĆ. Stanisław Mocarski (1926 – 2007) Oddech ziemi (Elbląg 1983) Kredą po tablicy (Gdańsk 1986) – zbiór fraszek i aforyzmów Archipelag miłości (Łódź 1989) Ziemi przypisany (Łódź 1991) Rzeka przemijania (Malbork 1995) MYŚLI I REFLEKSJE (Gdańsk 1998) – aforyzmy z lat 1970 – 1998 Poezje wybrane (Gdańsk 2000) Oddech ziemi Pejzaż z krową krowa element obrazów breughela kontrastuje z zielenią w mleczach się pławi w rosach się kąpie przeżuwa myśli w zielonych jej oczach tyle wyrazu latem bąki zbija ogonem żywicielka nasza źródło białka i mineralnych soli opiewana przez poetów modelka malarzy najczulej oczekiwana przez rzeźnika przed bramą do przechodzenia na tamtą stronę Traktat o biedzie bieda u mnie nie piszczy stale czasami przed pierwszym przejdzie się z sypialni do kuchni obejrzy puste półki lodówki pokręci tyłkiem z irytacją myślę sobie klepnę ją po zadku ale przychodzi refleksja może opacznie zrozumie ten gest i zacznie mnie nawiedzać stale mogę sobie narobić biedy bo o biednych mówią biedny bo głupi a głupi bo biedny zamyka się kredowe koło łańcucha Kredą po tablicy * Czarne myśli nachodzą i przy kolorowym telewizorze. * Krytyka w naszym kraju osiągnęła stan krytyczny. Korekta przysłowia Wiedzą dobrze sąsiedzi, za co kto nie siedzi. Zależność Im wyżej siedzi matołek, Tym więcej drży o stołek. O cudach W cieniu niektórych budów, Dzieje się wiele cudów. Archipelag miłości ODPUSTOWA MADONNA stanęła przy drodze odpustowa madonna otuliła się płaszczem z gwiazd wiatry i deszcze spłukały jej złoconą polichromię jest skromna nie chce się wyróżniać w szarzyźnie prowincji dziko rosnące jeżyny otoczyły ją ostrokołem przyjmuje prośby bez załączników całą dobę załatwia sprawy od ręki pośredniczy między niebem a ziemią ze zgrubiałych rąk chłopskich odczytuje ewangelię na dzień dzisiejszy KRAJU SERCA MEGO kraju serca mego słoneczników i wierszy słyszę jak bije twoje niespokojne serce nad twoim łożem medycy i szarlatani stawiają sprzeczne diagnozy zwołują konsylia zmartwychpowstałeś dwa razy teraz chorujesz na syndrom polski uleczalny przy właściwej diagnozie żyć będziesz dopóki my żyjemy na tej ziemi bo jesteś sumą nas wszystkich Ziemi przypisany WIERSZ O MIŁOŚCI tak mało piszę o mojej wielkiej miłości jej owocach dorodnych i pięknych bo nasza miłość to poezja ani jej opisać ani jak bajkę opowiedzieć wnukom ją można tylko przeżyć ona głęboka jak morze gorąca jak żar pustyni piękna jak romeo i julia wierna jak penelopa w dotyku twej dłoni w blasku twych oczu ona jest w nas ona jest poza nami ona jest w dzień i w blasku gwiazd w noc księżycową wędruje z nami aż uleci w bezkres POSAG pamiętaj córko gdy staniesz nad zieloną murawą że dałem ci posag królewski mazowieckie oczy którym nadał nazwę sam mistrz chełmoński w nich subtelność w nich poezja nadbiebrzańskie mlecze z takim posagiem możesz liczyć na szczęśliwe małżeństwo Rzeka przemijania Kasandra do tulipana panie tulipan w czerwonym kapeluszu do pana mówię tuli pan w ramionach jak kochankę majowe słońce popija srebrzystą rosę ze swego kielicha jak kasandra córka priama i hekuby która zna losy ludzi i świata przepowiadam panu przyszłość odpadną panu czerwone płatki i jak antyczny ikar runie pan do oceanu zieleni jak wszystko na tym globie Pejzaż z brzozą brzozo wysmukła w życiu moim gorzkim od trosk jesteś mi rąbkiem światła wijącym się wśród mroku brzozo zapłakana samotna zatopiona ze mną w przestrzeni czas dla ciebie kornikiem pod koszulą kory dopóki ostatnie słowo - liści twych szelest gra w panoramie pejzażu oczy moje zmęczone ptaki siadać będą czule na twych gałęziach MYŚLI I REFLEKSJE * Politycy ubiegający się o elektorat, robią wrażenie proszących, ale tylko do czasu podliczenia głosów. * Politycy nie uczyli się malarstwa, a jakie wspaniałe malują perspektywy. * Postawiono zgodną diagnozę - służbę zdrowia należy leczyć. * Paradoksy prasowe: "Odpieram zarzut jakobym był monopolistą w produkcji żelatyny, bo drugą firmę tej branży prowadzi moja córka"... gazeta jakaś tam, rok 1998 – nic się Mistrzu mój nie zmieniło;-( * Zło się dzieje w Rzeczypospolitej.... zło....dzieje. Poezje wybrane Budowa teraz w ojczyźnie mojej wielkie budowanie na ruinach rozsypanych pustych słów na wypłowiałych hasłach kłamliwych obietnicach na zbrodniach nigdy niezagojonych ranach wznosi się z trudem wymarzona Notre Dame o Boże - "daj nam poczucie siły" a budowniczym wyobraźnię jak strzelisty gotyk..................... Umieranie poezji poezja umiera na gruźlicę jak Chopin z kamieniem u szyi stoi nad głębiną obojętności walka o rzuconą kość zaciera wrażliwość na piękno "nie czas myśleć o różach gdy płoną lasy" - mówią jej grabarze proponuję więc zwołanie okrągłego stołu poetów w celu podjęcia stanowczych kroków KONIEC Pięknie Wam Kochani w imieniu własnym i Mistrza dziękuję za lekturę, a teraz przepraszam, muszę uciekać, gdyż wyjeżdżam "w celu podjęcia stanowczych kroków muszę zwołać zebranie okrągłego stołu poetów"... Do poczytania Kochani moi, do poczytania Marta Falkowska