Wiersze z tomiku "Kalendarzowe Incognito"
Dzień dobry
Nad mym oknem dobry dzień rozkwita.
Chwile stawia według kalendarza.
Z mgłą poranną aniołowie wstają
bronić marzeń mych codziennych.
Gdy marzenia o szczęściu
ziszczą się na jawie
wstawać bedę zawsze
albo zawsze
prawie...
Toast Noworoczny
Wypijmy za szczęście
tych co w nieszczęściu
Wypijmy za zdrowie
tych co w niezdrowiu
Wypijmy za światło
tych co w ciemnościach
Wypijmy za tych co na ziemi
i za tych co w niebie
A na wszelki wypadek
wypijmy też za siebie
Strzeżonego -
Pan Bóg strzeże!!!
ab ovo
spaliłam kalendarz zeszłorocznych
wspomnień
starocie wyrzuciłam na śmietnik
kupiłam fotel mocno stojacy
na ziemi
(stary za bardzo w obłokach bujał...)
zaczęłam wszystko ab ovo
w zeszłym roku skrzywiono
mój kręgosłup
...
zapuściłam korzenie
wierzb rosochatych
ich kruche
rozpuściłam włosy
a one rozpanoszyły się
na dobre
i szumią wciąż pod mym oknem
kruche wierzby
modre
gorące lato
znudzoną krowę
ze znudzonym wzrokiem
wklejono w pastwiska
żuławskich pejzaży
mleczna dama
z wdzięczności
bąki zbija
ogonem
Mała czarna tęsknota
Co mnie tu trzyma,
pytam siebie każdego poranka.
Smak pieczonej karkówki,
rodzinna fotografia,
czy rodowa, nadłuczona
- filiżanka -
czarnej pełna tęsknoty.
Co mnie jeszcze tu trzyma,
pytam siebie każdego poranka.
Ktokolwiek zna odpowiedź
jest proszony o kontakt.
Czeka nagroda.
Czarnej pełna tęsknoty
- filiżanka -.
Recenzja Małej czarnej tęsknoty
"Mała czarna tęsknota" jest piękna, czarująca i wzruszająca. Piękna ogólnie rzecz biorąc, w całości,
czarująca pełną głębią klimatu, którym spowiła Pani swe pomysłowe metafory, wzruszająca zaś
zawartym w tych plastycznych obrazach przekazem. Przy czym podoba mi się, że wypływająca z nich
melancholia jest świetnie odmierzona, bo nieprzesadzona i nie rzuca się do gardła. Wręcz przeciwnie,
wypowiedziana została jakby z lekkim przekąsem i delikatną tylko zadumą - choć temat jest nader
smutny. Oto wyczucie pióra godne Poety. Brawo!
Mateusz Koprowski
Poetycki erotyk
pamięci polskich poetów
zeszłej nocy coś mi się śniło
Jezu ale było miło
las polana Staff
sznur gęsi białych
i chruśniak malinowy
dookoła
w trawie leżał
niedokończony erotyk
pan Konstanty w czajniku
zaparzył herbaty
Jezu ale było miło
ktoś mi szeptał do ucha
daj się zapatrzeć w ciebie
w dziecko i w kwiaty
nie mam dziecka
szeptałam wpół we śnie
no to weź mnie
weź mnie
weź mnie
już się o grzechy noce proszą
nagle się zbudziłam
leżałeś tuż obok
wzięłam cię w ramiona
zgrzeszyłam
Jezu ale było miło
Zimowe incognito
Płatki śniegu nade mną
orkiestra pod stopami
wokół krochmalone pola.
Nic wreszcie nie udaję
przed zimą tylko zmykam
incognito.
Wiersze z tomiku "Trzy Rodzaje"
Krzyk
Za oknem gwar.
Od ciężaru ludzkich zmartwień
szyny krzyczą.
Na chodnikach
dudnią czyjeś kroki.
Na ulicach zebry smutne
z zimna drżą.
Z klonu opadły już liście,
mi opadły ręce.
Inspiracja - M. Pawlikowska - Jasnorzewska
Żuławska depresja (II)
Jak mam wyjść z żuławskiej depresji,
gdy bezczelne białoczelne gęsi
zapuszczają nade mną żurawia?
Jak mam wyjść z żuławskiej depresji,
gdy wciąż żywa Martwa Wisła
staje przede mną okoniem?
I jak tu nie zbaranieć,
no jak?
Przeszłość
Złapałam kiedyś miłość
na gorącym uczynku.
Kłamała jak z nut.
Wszystko się we mnie zagotowało.
Dzisiaj gwiżdżę na to.
Miła
Wyskoczyłam stąd tylko na chwilę
bez parasola i niewygodnych szpilek.
Wyskoczyłam tylko na chwilę
w poszukiwaniu ulicy Miłej.
Czy ktoś z Państwa może mieszka na Miłej?
Nie?!
Tak mi przykro.
Opuszczę więc Państwa
tym razem na dłuższą chwilę.
Gdzie indziej jadę szukać
ulicy mojej Miłej.
Prawda
prawda rozłożona na czynnniki pierwsze
nazywana jest powszechnie
nagą prawdą
a ja tak nie lubię się rozbierać.
Wiersze z tomiku POEZJA NIE HEREZJA
Żuławy
gdyby życie było
tak proste jak Żuławy
nie miałabym
w sądzie
rozprawy...
Do mecenasa
Szanowny Panie mecenasie
piszę do Pana po czasie.
Siedem, czternaście, trzydzieści
minęło już dni...
A Pan wciąż poznaje prawo
moim widziane okiem
i tak
krok po kroku,
rok po roku...
Za cierpliwość dziękuje
M.andantka F.dzięczna
koMODA
markety promocją kuszą
a ja zakupy robię tylko
w sklepie z duszą
*
Na początku Bóg stworzył
niebo i ziemię.
Później mężczyznę.
Na końcu kobietę
Bóg stworzył
by mężczyzna
pod dobrą opieką
całe życie
gaworzył.
07 zgłoś się
szanowny panie poruczniku
jakież ja wiązałam niegdyś z panem plany
lepiej niech się pan mnie o to dzisiaj nie pyta
bo wstyd mi to sobie przytykać
ale ja byłam w panu do szaleństwa
zakochana
*
ierwszy mąż
wąż
drugi przypominał
żmiję
trzeci mąż
nie żyje
do trzech razy sztuka
następnego już gada nie szukam
Podatek (III)
Jakaś pani z okienka
w lokalnym urzędzie
podliczyła metraż mych dni
- Nie zapłaciła pani
podatku za nadmiar
wolnych chwil!
Zbudził się we mnie niepokój,
a już ponad dobrą godzinę
tak dobrze mi było.
Tak dobrze było...
Do polityka
Twój uśmiech
niezastąpiony.
Portale doniosły -
kupiony.
*
bezradna kobieta
nie powinna być radną
bezradny mężczyzna
niezaradnym radnym...
W urzędzie
zastałam
towarzystwo
wzajemnej
ado...racji
nikt z nich
jednakże
nie miał
racji...
*
mleka pół litra...
chleb powszedni
tak zakupy
robią biedni
Do hipokryty
Polityk patrząc w oczy kłamie,
nawet damie.
Inspiracja - racja
*
W urzędach wylałam wszystkie poty.
Efekt... Sama zabrałam się do roboty.
Inspiracja - własna NIESTETY...własna